
Michał Sopoćko – wyjątkowy kapłan
Charyzmatyczny kapłan, zdolny pracownik naukowy, genialny wychowawca młodzieży, wykładowca akademicki, kapelan wojskowy, człowiek ścigany przez Niemców w czasie II wojny światowej i władze komunistyczne po wojnie, organizator potajemnych kursów katechetycznych, działacz prowadzący akcje trzeźwościowe i walczący o abstynencję jako podstawę zdrowia fizycznego i duchowego, wreszcie przewodnik duchowy i spowiednik alumnów, księży oraz sióstr zakonnych, błogosławiony Kościoła Katolickiego. Ks. Michał Sopoćko, człowiek o tak wielu wspaniale rozwiniętych talentach znany jest najbardziej jako spowiednik i duchowy przewodnik św. siostry Faustyny Kowalskiej i niestrudzony Apostoł Bożego Miłosierdzia. Dziś mija 132 rocznica jego urodzin.

Wydaje się, że główną myślą, przenikającą życie bł. ks. Michała Sopoćki, jest rozwój oraz niestrudzone dążenie do dobra. Otwartość, jakiej wymagały od niego i praca z młodzieżą, i działalność naukowa, i praca akademicka, i posługa spowiednika z pewnością pomogła mu znaleźć właściwą drogę w ważnej chwili życia – gdy Bóg zetknął go z niezwykłą zakonnicą, Faustyną Kowalską. Przyszła święta oświadcza spowiednikowi, że spodziewała się go spotkać, gdyż Jezus już wcześniej zapowiedział jej pojawienie się ks. Sopoćki. Zaskoczony tym stwierdzeniem, a bardziej nawet – treścią spowiedzi mistyczki doznającej objawień samego Jezusa, kapłan zachowuje ostrożność. Z pewnym dystansem przyjmuje słowa nowej podopiecznej, zleca nawet badanie lekarskie, by wykluczyć chorobę psychiczną.

Ostatecznie jednak to właśnie urodzony w 1888 roku w Nowosadach Michał Sopoćko stanie się najbliższym i najważniejszym współpracownikiem „sekretarki Bożego Miłosierdzia”. To on zachęcał Faustynę do pisania, wspierał w trudnych chwilach i zamówił u wileńskiego artysty, Eugeniusza Kazimirowskiego namalowanie obrazu Jezusa Miłosiernego zgodnie z wizją z objawień świętej siostry Faustyny. Obraz ten, do którego ks. Sopoćko, na wyraźne polecenie malarza, pozował w białej albie, jedyny obraz, jaki za życia widziała Faustyna i który został „zatwierdzony” przez Jezusa, znajduje się obecnie w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Wilnie.

Po śmierci Faustyny ks. Michał Sopoćko stał się najgorliwszym propagatorem kultu Bożego Miłosierdzia, który uważał za niezwykle istotne przesłanie w trudnym i pełnym cierpienia wieku XX. To właśnie ks. Michałowi Sopoćce przydała w udziale niełatwa rola walki o uznanie objawień św. siostry Faustyny, również w czasie, gdy kult został zakazany. Wspierał to dzieło nie tylko poprzez rozpowszechnianie orędzia Heleny Kowalskiej, ale również poprzez własną pracę naukową i działania mające na celu wpływanie na najwyższe władze kościelne. Przykładem jego wysiłków jest wydanie w 1936 roku broszurki „Miłosierdzie Boże”. Ks. Sopoćko, abstrahując od objawień Faustyny, na których uznanie jeszcze długo trzeba będzie czekać, udowadnia istotność i ogromną rolę Bożego Miłosierdzia, odwołując się do źródeł niekwestionowalnych – Pisma świętego oraz wiedzy teologicznej. W ten sposób kapłan-naukowiec przygotowywał grunt dla rozpowszechnienia się kultu Bożego Miłosierdzia.

W 2018 roku, w czasie kręcenia zdjęć do dokumentalnej części filmu „Miłość i miłosierdzie” odkryty został nieznany wcześniej list ks. Michała Sopoćki z 1936 r., napisany po łacinie i skierowany do Stolicy Apostolskiej wraz z napisanym przez siebie traktatem „O miłosierdziu Bożym i o potrzebie ustanowienia święta miłosierdzia”. Zarówno list, jak i załączona do niego praca świadczą o tym, jak niestrudzenie ks. Michał Sopoćko walczył w przededniu straszliwej wojny o zawierzenie się przez świat Bożemu Miłosierdziu. Na tej trudnej drodze spotykało go wiele niezrozumienia i prześladowań, ale jego praca nie poszła na marne, gdyż kult Bożego Miłosierdzia – dzieło jego życia – rozwinął się na całym świecie, dając ludziom nadzieję w najtrudniejszych i najmroczniejszych czasach.
Foto: Wikipedia
Justyna Baran